• enjoyGrowth!
  • Posts
  • 📊Produktywność strategiczna: jak planowanie blokowe zmieniło mój sposób pracy (i życia)

📊Produktywność strategiczna: jak planowanie blokowe zmieniło mój sposób pracy (i życia)

Przestałam planować zadania. Zaczęłam planować czas. W tym materiale pokazuję Ci konkretną metodę zarządzania czasem — krok po kroku, z zasadami, przykładami i moim realnym kalendarzem. To system, który pomaga mi nie tylko ogarniać pracę, projekty i rozwój, ale też dbać o swój spokój, energię i dobrostan — każdego tygodnia.

Cześć! Z tej strony Patrycja 👋

To wydanie jest dostępne wyłącznie dla płatnych subskrybentów 🔒
Jeśli prowadzisz firmę albo odpowiadasz za marketing – jesteś w dobrym miejscu.
Co poniedziałek dzielę się tu tym, co naprawdę pomaga rozwijać biznes – na bazie doświadczeń, danych i sprawdzonych obserwacji z rynku.

Dziękuję, że tu jesteś – to dla mnie naprawdę ważne.

Czasem słyszę: „Jak Ty to robisz, że ogarniasz tyle rzeczy?”. I wcale się nie dziwię, że to pytanie się pojawia. Pracuję jako strateg w agencji mediowej dentsu (3 dni w tygodniu), prowadzę newsletter (który właśnie czytasz), mentoringi, w których uczę innych tego, czego sama nauczyłam się przez lata, no i — niezmiennie — robię 4 treningi tygodniowo. Do tego dochodzi życie codzienne: czas dla bliskich, zakupy, pranie, czytanie, regeneracja. Sporo, prawda?

Fakt — nie spędzam każdego wieczoru z Netflixem. Ale to nie znaczy, że się nie relaksuję. Po prostu świadomie zarządzam swoim czasem — wiem, ile śpię, kiedy pracuję, kiedy odpoczywam i czy jestem zadowolona z tego, jak wygląda mój kalendarz. I właśnie tym chcę się z Tobą podzielić.

Produktywność nie jest celem samym w sobie. Chodzi o to, żeby robić to, co ma znaczenie — dla nas. Kiedy uczymy się dobrze zarządzać swoim czasem, nagle okazuje się, że dzieją się rzeczy, na których naprawdę nam zależy. I to daje ogromne poczucie sprawczości i spokoju. Mam dziś przekonanie, że całkiem nieźle opanowałam sztukę zarządzania czasem i chcę pokazać Ci, jak wygląda to w praktyce — bez spiny, ale z głową.

Do napisania tego materiału zainspirowała mnie Patrycja — moja była mentee z Fundacji Digital University. Zapytała, czy mogłabym opowiedzieć coś więcej o miękkiej stronie codziennej organizacji — czyli właśnie o produktywności. I wtedy zrozumiałam, że ten temat powraca niemal u wszystkich moich podopiecznych. Co więcej: że nie każdy musi działać jak ja. Ale jeśli poznasz kilka metod i narzędzi, które działają u mnie, to może zainspirujesz się i wdrożysz coś u siebie. Czasem wystarczy jeden mały krok, żeby jakość Twojej pracy i życia wyraźnie się poprawiła. W dzisiejszym materiale czekają na Ciebie następujące obszary:

🧩 Od kampanii do kalendarza: skąd wzięło się moje podejście do zarządzania czasem

🔧 7 zasad, dzięki którym planowanie blokowe naprawdę działa [od tej sekcji treść jest dostępna dla płatnych subskrybentów]

🗓 Jak wygląda mój realny tydzień? Mój system planowania od kuchni

🚀 Twój pierwszy blokowy kalendarz: przewodnik krok po kroku

🟢 Na koniec: produktywność to nie cel — to narzędzie

Zarządzanie sobą w czasie to nie kolejna moda — to kompetencja, która realnie poprawia jakość życia i pracy. Ale zanim pokażę Ci konkretne metody i przykłady, opowiem Ci, jak to się u mnie zaczęło — i dlaczego w ogóle musiałam zacząć planować inaczej.

🧩 Od kampanii do kalendarza: skąd wzięło się moje podejście do zarządzania czasem

Moje podejście do produktywności nie wzięło się z książki czy szkolenia. Wyrosło z codziennej pracy z projektami — często bardzo złożonymi i wymagającymi precyzyjnej koordynacji wielu elementów.

Wiele lat temu zaczęłam pracować z klientami, dla których prowadziłam kampanie reklamowe w internecie. Te projekty przypominały układanie skomplikowanych puzzli — wszystko musiało się zgrać w czasie, z odpowiednimi osobami, budżetem i efektami.

Przykład? Launch salonów Reserved w Niemczech

Jednym z takich projektów był międzynarodowy launch nowych salonów Reserved.

Z notki prasowej: “Otwarcie flagowego sklepu w Stuttgarcie to najbardziej spektakularne wydarzenie w tegorocznych planach inwestycyjnych firmy. W trzykondygnacyjnym budynku o powierzchni 3,9 tys. mkw. zaprezentowano największą w historii marki kolekcję ubrań i akcesoriów - łącznie pod jednym dachem klienci RESERVED mają do wyboru 137 tys. produktów. W tym rekordowym pod wieloma względami sklepie zatrudnienie znajdzie ponad 80 osób.”

Kampania obejmowała wiele etapów:

  • Planowanie i zakup mediów – w tamtym czasie większość kampanii kupowało się directowo, czyli bezpośrednio u wydawców. To oznaczało konieczność budowania od zera relacji z partnerami w Niemczech czy Czechach, ustalania warunków, formatów i harmonogramów. Nie było żadnego „systemu”, który to automatyzował.

  • Tworzenie strony kampanii (landing page) – trzeba było zaplanować strukturę, layout, treści, przygotować wizualizacje, wdrożyć je, przetestować i — co równie ważne — dobrze je okodować zarówno w Google Analytics, jak i kodami zewnętrznymi np. Gemiusem. Chodziło o to, żebyśmy mogli zmierzyć realne efekty kampanii, np.: czas spędzony na stronie, przejścia pomiędzy między sekcjami,

  • Produkcja wszystkich kreacji reklamowych – banery statyczne i animowane, w różnych formatach, dostosowane do konkretnych mediów i urządzeń.

  • Kodowanie i mierzenie kampanii – każdy element kampanii musiał być wyposażony w odpowiednie kody mierzące zasięg, odsłony, kliknięcia, a także VTR (View Through Rate) – czyli jaki procent wideo został faktycznie obejrzany przez użytkownika, który trafił na stronę (kiedyś to jeszcze mierzyliśmy w ćwiartkach tzn. 25%, 50%, 75%, 100%).

  • Optymalizacja w trakcie kampanii – bieżące monitorowanie wyników i szybkie reagowanie: jeśli coś nie działało (np. CTR był niższy niż estymacje), trzeba było podmienić kreację, zmienić targetowanie lub zoptymalizować budżet w poszczególnych kanałach mediowych.

  • Post-buy report – czyli końcowy raport z efektami kampanii oraz wnioskami: co zadziałało? Co nie? Co można poprawić następnym razem? Wszystko musiało być dobrze zebrane, opisane i przedstawione klientowi w sposób jasny i wartościowy.

📆 Codzienność w kampaniach: projekt → zadania → kalendarz

Jak widać, taki projekt miał bardzo dużo elementów — nawet jeśli trwał tylko miesiąc, to wymagał ogromnej ilości planowania. Dzieliłam go więc na mniejsze zadania i osadzałam je w czasie. Ustalałam konkretne terminy, rozpisywałam kroki, tworzyłam checklisty. I na tamten moment — to działało.

Z czasem jednak zaczęło się robić coraz bardziej intensywnie. Do projektów doszło zarządzanie zespołem, koordynacja kampanii performance'owych, gdzie czas reakcji musiał być znacznie szybszy, bo chodziło o realne wyniki: leady, sprzedaż, dowiezione efekty. Tu już nie wystarczało tylko dobrze zaplanować – trzeba było działać dynamicznie, codziennie analizować dane, wyciągać wnioski i podejmować decyzje „tu i teraz”. Do tego dochodziły projekty analityczne, przetargi i elementy rozwoju.

I to był ten moment, kiedy zwykłe to-do listy przestały wystarczać. Potrzebowałam narzędzia, które pozwoli mi widzieć cały tydzień lub miesiąc z lotu ptaka, planować nie tylko zadania, ale też czas na ich wykonanie. Zależało mi też na tym, aby uwzględnić moje życie prywatne, które w 2019 roku postanowiłam wywrócić o 180 stopni i postawić na siebie, swoje pasje np. sport.

Tak trafiłam na planowanie blokowe — o tym opowiem Ci w kolejnej części.

Dołącz do grona płatnych subskrybentów, aby mieć dostęp do pozostałej części tekstu.

Na dobry początek dostajesz 30 dni za darmo!

Already a paying subscriber? Sign In.

enjoyGrowth! premium to:

  • • Ekskluzywne analizy i raporty – co poniedziałek otrzymasz szczegółowe analizy sukcesów marek, innowacyjnych strategii marketingowych, trendów e-commerce i zachowań konsumentów, które mają wpływ na rozwój Twojego biznesu w internecie.
  • • Prasówka z kluczowymi materiałami – co czwartek dostaniesz przegląd najnowszych raportów, artykułów i podcastów z zakresu growth marketingu, e-commerce oraz customer experience, wzbogacony o moje komentarze i praktyczne wnioski, które łatwo wdrożysz.
  • • Dostęp do pełnego archiwum treści – subskrypcja zapewnia dostęp do wszystkich materiałów od momentu powstania enjoyGrowth, co pozwala na korzystanie z bogatego zbioru analiz, artykułów i trendów, które pomogą Ci w dalszym rozwoju biznesu.
  • • Oszczędność czasu – nie musisz robić researchu. Otrzymasz wyselekcjonowane treści, które zaoszczędzą Ci czas i dadzą dostęp do najważniejszych informacji bez konieczności przeszukiwania internetu.

Reply

or to participate.