📰 PRASÓWKA #117

Jak klienci naprawdę podejmują decyzje, co dziś działa w e-commerce i czy AI faktycznie zmienia zasady gry – sprawdź, zanim zrobi to konkurencja.

Czas czytania: około 15 minut

Cześć! Tu Patrycja 👋

Czwartki w enjoyGrowth! to moment na złapanie szerszej perspektywy – zanim tydzień się skończy, a głowa przełączy się na tryb weekendowy.

W tej bezpłatnej prasówce znajdziesz wyselekcjonowane materiały, które pomagają rozwijać biznesy świadomie: strategicznie, z uwzględnieniem trendów i zmian na rynku.

To treści dla tych, którzy nie chcą działać na autopilocie – tylko zrozumieć, co naprawdę działa (i dlaczego), żeby mądrze reagować i planować kolejne kroki.

Dzięki, że tu jesteś i że chcesz rozwijać się razem ze mną i enjoyGrowth!

Zaczynamy 👇

TL;DR

🤗 ANKIETA - pomóż mi ulepszyć enjoyGrowth!

🧠 Jobs To Be Done w praktyce – model i ćwiczenia dla Twojego biznesu

💡 Personalizacja w e-commerce: między hype’em a realnym wpływem na biznes

💡 Czy Google naprawdę jest zagrożony? A może tylko zmienia się model świata, w którym działa?

 3 pytania na koniec

„Zaufanie to waluta, której nie da się wydrukować.”

W biznesie mówimy często, że relacje są kluczowe. Ale kiedy naprawdę rodzi się zaufanie?

  • Czy wtedy, gdy znajomy potwierdzi, że kogoś zna?

  • Czy gdy za kimś stoją rozpoznawalne marki?

  • A może dopiero, gdy spotykamy się osobiście i patrzymy sobie w oczy?

U mnie to zwykle dzieje się szybko – czasem już w pierwszych minutach rozmowy. Najczęściej wtedy, gdy czuję spójność wartości: autentyczności, ciekawości, odwagi i patrzenia długoterminowego.

Ale bywa i tak, że rozmowa, która zaczyna się dobrze, nagle się zatrzymuje. Ostatnio zasugerowałam osobistą weryfikację, skoro miałam coś firmować swoim nazwiskiem. Dla mnie – naturalne. Dla drugiej strony – sygnał końca rozmowy. Byłam zaskoczona.

I wtedy wróciło do mnie pytanie, które chcę dziś zadać także Tobie:

🤔 Gdzie leży granica między ufnością a zdrową ostrożnością?

Kiedy decydujesz, że możesz komuś zaufać w biznesie?

Ps. na tym zdjęciu są tylko moi zaufani ludzie 💛 imperfect.ceo

🤗 ANKIETA - pomóż mi ulepszyć enjoyGrowth!

Zanim przejdziesz do tej edycji newslettera, to mam ogromną prośbę o Twój głos. Zastanawia mnie długość newslettera. Moja intencja jest taka, aby każde wydanie dostarczało wartość, aleeeee ten newsletter robię dla Ciebie i chcę wziąć pod uwagę Twoje zdanie.

Daj znać, jak oceniasz długość newslettera:

Login or Subscribe to participate in polls.

Ps. Jeżeli chcesz podzielić się dodatkowymi spostrzeżeniami, to możesz je zostawić w komentarzu.

🧠 Jobs To Be Done w praktyce – model i ćwiczenia dla Twojego biznesu

Wiesz już, co kupują Twoi klienci. Ale czy wiesz, dlaczego?

Tydzień temu pokazałam JTBD (jobs to be done) od strony fundamentów. Dziś idę o krok dalej i pokazuję praktykę.

W poniedziałkowym wydaniu enjoyGrowth! znajdziesz:

🏡 Case Boba Moesty (nieruchomości) – decyzje klientów nie rozbijały się o „metry i marmury”, tylko o… rodzinny stół i zamykanie życiowego etapu.

🪜 Trzyetapowy model JTBD – prosty kompas: rozpoznaj zadanie → stwórz doświadczenie → zintegruj organizację.

🎯 Ćwiczenia do zrobienia solo lub z zespołem – tak, trochę niewygodne. I właśnie o to chodzi, żeby w końcu zobaczyć to, co naprawdę blokuje wzrost.

Dlaczego to ważne? Bo korelacje mówią nam, co się dzieje.
JTBD tłumaczy, dlaczego i w jakim kontekście klient podejmuje decyzję.

Jeśli prowadzisz e-commerce albo odpowiadasz za marketing, ta część pomoże Ci przełożyć JTBD na konkretne decyzje: produkt, komunikację, obsługę, priorytety zespołu.

Link do materiału: 🧠 Jobs To Be Done w praktyce – model i ćwiczenia dla Twojego biznesu (pełny dostęp mają płatni subskrybenci 🔒️)

Pytanie na dziś: do jakiej pracy Twoi klienci „zatrudniają” Twoją ofertę – i czy Twoja organizacja jest wokół tego naprawdę zintegrowana?

💡 Personalizacja w e-commerce: między hype’em a realnym wpływem na biznes

Poniższe podsumowanie przygotowali moi przyjaciele z Sublime Analytics Platform, którzy od lat wspierają marki e-commerce w podejmowaniu decyzji opartych na danych.

Podczas panelu na E-Commerce Growth Meetup #10 poruszono temat, który od lat elektryzuje branżę: personalizacja w e-commerce. Od obietnic wyższej konwersji po budowanie lojalności – mówi się o niej jako o niezbędnym warunku wzrostu. Panel miał na celu sprawdzenie, ile jest w tym mitu, a ile realnej wartości biznesowej.

Dyskusję poprowadziła Ewa Wysocka (CEO Tribe47 & Founder PortalYogi.pl), a w panelu udział wzięli:

  • Agata Szulc, CEO w Travelist

  • Paweł Chrzan, Co-Founder w WellBe

  • Piotr Wawrysiuk, CEO w PsiBufet

  • Arkadiusz Wiśniewski, CEO & Co-Founder w Sublime Analytics Platform

Czym jest personalizacja?

Dla jednych to dostosowanie oferty i komunikacji, dla innych – fundament produktu (np. subskrypcje). Z perspektywy analityki kluczowe jest sprawdzanie, które działania faktycznie działają. Wspólnym punktem była zmiana nastawienia: personalizacja ma wspierać klienta, a nie go naciskać. Paneliści podkreślali, że najlepsze doświadczenia powstają wtedy, gdy klient nie ma poczucia śledzenia, a jedynie inteligentnego wsparcia w procesie decyzyjnym.

🛑 Kiedy nie warto iść dalej?

Paneliści zgodzili się, że hiperpersonalizacja nie zawsze ma sens. Masowe kampanie są niezastąpione przy skalowaniu i budowaniu świadomości. Natomiast zbyt szczegółowe dopasowanie może być kosztowne i trudne do utrzymania operacyjnie, a większość klientów i tak wybiera prostą ścieżkę zakupową. Podano przykłady quizów i rozbudowanych formularzy personalizacyjnych: wypełnia je jedynie ok. 5% użytkowników, ale ta niewielka grupa odpowiada nawet za 10% przychodów. Dla pozostałych 95% klientów proces jest barierą i obniża konwersję – dlatego firmy muszą łączyć oba podejścia: prostą, szybką ścieżkę dla większości oraz bardziej zaawansowane opcje dla niszowych segmentów, które są gotowe zainwestować czas w personalizację.

💰️ Koszty i kompromisy

Personalizacja wymaga danych, technologii i zasobów. Często nie przynosi istotnych efektów, a sprawdzone metody jak segmentacja RFM (Recency, Frequency and Monetary value) działają skuteczniej. Firmy muszą łączyć szybkie, uniwersalne ścieżki z bardziej spersonalizowanymi doświadczeniami dla węższej grupy. Paneliści zwrócili uwagę, że 70% wdrożeń marketing automation nie przynosi statystycznie istotnych wyników, co oznacza, że koszty i nakład pracy często przewyższają realny efekt biznesowy.

🚀 Od danych do doświadczenia klienta

W subskrypcjach personalizacja to część oferty, w marketplace’ach – narzędzie marketingowe. Nowe rozwiązania, jak reverse ETL (extract, load, transform), pozwalają przenosić dane z narzędzi analitycznych (np. BigQuery) z powrotem do systemów, które na co dzień wykorzystują marketerzy – CRM, e-mail marketing, marketing automation czy platform reklamowych. W praktyce oznacza to, że dane i segmenty przygotowane w analizach można od razu użyć w kampaniach, bez potrzeby ręcznego eksportu czy dodatkowych integracji. Analityka tym samym zamyka obieg danych – od raportu po działania marketingowe – skracając dystans między analizą a wdrożeniem.

📈 Jak mierzyć efekty?

Najlepszym wskaźnikiem jest LTV (Lifetime Value), choć wymaga czasu i skali. W krótszej perspektywie warto analizować konwersje i retencję, zawsze z grupą kontrolną. Brak takiej grupy prowadzi do błędnych wniosków – kampanie bywają uznawane za sukces, choć faktycznie wyniki poprawiała wyłącznie sezonowość (np. Walentynki czy Black Friday). Podczas panelu podkreślono aspekt satysfakcji klienta – automatyzacja obsługi nie może odbierać klientowi poczucia wsparcia.

Wskazówki dla osób, które odpowiadają za rozwój biznesu:

  1. Najpierw dopasowanie produktu do rynku, a dopiero potem personalizacja – w przeciwnym razie to tylko kosztowna komplikacja. Wdrażając ją, trzeba testować i opierać się na danych, a nie na intuicji.

  2. Najważniejsze: personalizacja powinna być odbierana jako pomoc, a nie kontrola.

  3. Na wczesnym etapie biznesu wystarczą proste segmentacje i podstawowe automatyzacje (np. e-mail).

  4. Przy większej skali sens ma RFM czy działania retencyjne oparte na danych, np. przypomnienia o ponownym zakupie czy oferty dla stałych klientów.

  5. W modelach subskrypcyjnych i usługowych personalizacja jest fundamentem od początku, bo stanowi samą wartość oferty. Najlepiej sprawdza się w obszarze utrzymania klientów i budowania lojalności, gdzie faktycznie przekłada się na długoterminową wartość (LTV).

Link do nagrania 👇️ 

💡 Czy Google naprawdę jest zagrożony? A może tylko zmienia się model świata, w którym działa?

Firmy takie jak a16z (Andreessen Horowitz) od lat trafnie przewidują kierunki zmian w digitalu – od mediów społecznościowych, przez Web3, aż po AI. W ich najnowszej analizie o tytule „Is Google Screwed? Maybe. But Not How You Think” zwrócono uwagę na bardzo ważny wątek: to nie sama liczba wyszukiwań decyduje o sile Google’a, ale wartość zapytań, które generują przychód.

To istotne, bo zmiana, którą wprowadza generatywna AI, nie polega na spadku ruchu, ale na przesunięciu wartości. Jeśli chcesz zrozumieć, co naprawdę może zachwiać modelem biznesowym Google’a (i całego e-commerce), zwróć uwagę na tych pięć wniosków 👇

1️⃣ Nie każde wyszukiwanie ma taką samą wartość

Google nie zarabia na wiedzy — zarabia na intencji zakupu. Zapytania typu „ile protonów ma cez?” nie generują zysku. Ale już „najlepsza rakieta tenisowa” – tak. To właśnie asymetria między zapytaniami informacyjnymi a komercyjnymi budowała potęgę Google’a przez 20 lat.

AI zaczyna przejmować ruch „informacyjny”, ale to dla Google’a strata bez finansowego znaczenia. Dopóki użytkownicy szukają produktów w Google’u – przychody rosną.

2️⃣ AI zjada zapytania o wiedzę, ale jeszcze nie o zakupy

ChatGPT, Perplexity i inne modele językowe już dziś odpowiadają na pytania, które wcześniej kierowaliśmy do Google’a. Jednak większość z nich to niskowartościowe zapytania – bez intencji zakupowej.

Moment przełomowy nadejdzie dopiero wtedy, gdy użytkownicy zaczną pytać AI nie o fakty, ale o wybory: „jaki laptop kupić”, „najlepszy krem do skóry wrażliwej”, „gdzie zarezerwować wakacje w maju”. Wtedy AI zacznie wchodzić w obszar, który dotąd był zarezerwowany dla Google’a i reklam PPC.

3️⃣ AI zmieni zakupy – ale w różnym stopniu, zależnie od kategorii

Typ zakupu

Przykłady

Jak AI wpłynie na decyzje

Potencjał przejęcia przez AI

Impulse buy

Koszulka z TikToka, baton przy kasie

Personalizowane reklamy, szybkie CTA

🟠 Niski – nadal spontaniczne i emocjonalne

Routine essentials

Detergenty, karma, pieluchy

Automatyczne zakupy, alerty cenowe, subskrypcje

🟢 Wysoki – powtarzalne, przewidywalne

Lifestyle purchases

Moda, kosmetyki, dekoracje

AI robi research, analizuje gust i styl

🟢 Wysoki – rekomendacje na bazie danych osobistych

Functional purchases

Laptop, rower, meble

AI jako doradca-ekspert, rozmowy z konsultantem

🟠 Średni – nadal potrzeba ludzkiej interakcji

Life purchases

Dom, ślub, edukacja

AI-coach wspierający analizę i negocjacje

🔵 Niski – decyzje emocjonalne i złożone

Największa rewolucja wydarzy się w „środkowych” kategoriach — lifestyle i funkcjonalnych. To tam konsumenci potrzebują pomocy w wyborze, ale niekoniecznie chcą poświęcać na to tygodnie researchu.

4️⃣ Amazon i Shopify mają dziś lepszą pozycję niż Google

Amazon kontroluje cały łańcuch doświadczenia zakupowego – od wyszukiwania, przez opinie i dostawę, po lojalność (Prime). Shopify z kolei zarządza stroną merchantów, checkoutem i płatnościami.

W praktyce oznacza to, że nawet jeśli wyszukiwanie przeniesie się do AI,
transakcje nadal będą przechodziły przez Amazon lub Shopify. To właśnie oni stoją najbliżej punktu zakupu, podczas gdy Google wciąż operuje na poziomie intencji.

5️⃣ AI nie zrewolucjonizuje handlu bez czterech kluczowych zmian w infrastrukturze

Aby agenci mogli naprawdę kupować w naszym imieniu, potrzebne są:

  1. Lepsze dane – recenzje muszą być wiarygodne i ustrukturyzowane.

  2. Zunifikowane API – integracja agentów z systemami sprzedaży.

  3. Tożsamość i pamięć użytkownika – dynamiczne profile preferencji.

  4. Zbieranie danych w czasie rzeczywistym – uczenie się na podstawie zachowań, nie tylko deklaracji.

Bez tego AI pozostanie sprytnym „podsumowaniem internetu”, ale nie stanie się realnym narzędziem sprzedażowym.

Co to znaczy dla Twojego biznesu

  • SEO się nie kończy, ale zmienia – trzeba myśleć o AIO (AI Optimization): jak Twoje treści i dane produktowe są interpretowane przez modele językowe.

  • Marki muszą być „czytelne dla AI” – dane o produktach, recenzje, opisy, struktura strony.

  • Nowa przewaga konkurencyjna pojawi się u tych, którzy zintegrują dane, automatyzację i obsługę AI w jednym procesie.

Więcej znajdziesz w materiale 👉️ Is Google Screwed? Maybe. But Not How You Think.

 3 pytania na koniec

Każde wydanie enjoyGrowth! ma jeden cel – dać Ci coś, co realnie pomoże rozwijać biznes. Dlatego od dziś na końcu znajdziesz krótką sekcję refleksji.

To nie są „pytania dla pytań”. To pytania, które mają Ci pomóc zatrzymać się na chwilę, spojrzeć na Twój biznes świeżym okiem i wyciągnąć z treści tego newslettera coś praktycznego dla siebie.

Bo wzrost zaczyna się tam, gdzie zadajesz sobie właściwe pytania.

  1. Jobs To Be Done — Za jaką „pracę” klienci naprawdę Ci płacą i jaki postęp mają po zakupie? Wskaż jedno doświadczenie (produkt/obsługa/komunikacja), które poprawisz w 7 dni, by lepiej ten job dowieźć.

  2. Personalizacja — Które elementy personalizacji podnoszą LTV/retencję, a które są tylko kosztem? Co uprościsz dla 95% (szybka ścieżka), a jaką „głęboką” opcję zostawisz dla niszy, która faktycznie ją kończy (quiz, formularz)?

  3. AI & przyszłość wyszukiwania — Jeśli Twoi klienci coraz częściej pytają o produkty nie Google’a, ale ChatGPT — czy Twoja marka jest dziś na to gotowa?

Coś prawdziwego na koniec:

Dziękuję za Twoją uwagę 🤗 

Patrycja Kościołowska
Strateg. Mentorka. Autorka enjoyGrowth!
patrycjakosciolowska.com 

Reply

or to participate.