- enjoyGrowth!
- Posts
- 🧠 Strategia wzrostu e-commerce: jak zmienia się mierzenie efektywności w różnych fazach rozwoju
🧠 Strategia wzrostu e-commerce: jak zmienia się mierzenie efektywności w różnych fazach rozwoju
Zanim skalujesz – upewnij się, że mierzysz właściwe rzeczy. Ten materiał pomoże Ci zrozumieć, co napędza wzrost na kolejnych etapach i jak nie wpaść w pułapkę ROAS-u.
Cześć! Z tej strony Patrycja 👋
To wydanie jest wyjątkowo dostępne wszystkich - przygotowaliśmy je wraz z przyjaciółmi z Sublime🤗
Jeśli prowadzisz firmę albo odpowiadasz za marketing – jesteś w dobrym miejscu.
Co poniedziałek dzielę się tu tym, co naprawdę pomaga rozwijać biznes – na bazie doświadczeń, danych i sprawdzonych obserwacji z rynku.
Dziękuję, że tu jesteś – to dla mnie naprawdę ważne.
Poprzedni materiał 💡Dlaczego Twoje dane marketingowe Cię okłamują (i co z tym zrobić przy skalowaniu e-commerce) był dopiero początkiem. Pokazałam Ci, jak uporządkować analitykę i odzyskać kontrolę nad decyzjami marketingowymi. Ale od razu czułam, że trzeba pójść krok dalej. Bo dane – nawet najlepsze – nie wystarczą, jeśli nie wiemy, jak je czytać w kontekście wzrostu biznesu.
I właśnie o tym rozmawiałam jakiś czas temu z Arkiem – prywatnie moim bliskim przyjacielem, a zawodowo założycielem Sublime i ekspertem od analityki, którego bardzo cenię. Znamy się od lat, a nasze rozmowy – te „prywatne przy kawie” i te strategiczne o klientach – zawsze prowadzą do ważnych wniosków.
To właśnie z jednej z takich rozmów wzięła się potrzeba stworzenia tego materiału.
Chcieliśmy wspólnie odpowiedzieć na pytanie, które bardzo często słyszymy od klientów: "Dlaczego mimo świetnych wyników w kampaniach mój biznes nie rośnie tak, jak powinien?"
Ten materiał powstał z myślą o osobach, które już są w procesie skalowania – mają działające kampanie, widzą wyniki, inwestują konkretne budżety (często 30–50 tys. zł i więcej), ale czują, że coś zaczyna się zacinać. Jest dla:
właścicieli e-commerce’ów,
marketing managerów,
CMO i osób odpowiedzialnych za wzrost.
Jeśli jesteś właścicielem e-commerce, marketing managerem, CMO albo po prostu osobą odpowiedzialną za wzrost – to jesteś we właściwym miejscu.
Bo skalowanie to nie sprint na ROAS – to długodystansowy proces, który wymaga dobrych pytań, lepszych danych i mądrzejszych decyzji.
🔁 Co już wiemy (i dlaczego to dopiero początek)
W poprzednim materiale 💡Dlaczego Twoje dane marketingowe Cię okłamują (i co z tym zrobić przy skalowaniu e-commerce) pokazałam, dlaczego – jeśli chcesz rosnąć mądrze – same panele reklamowe nie wystarczą. W teorii kampania wygląda świetnie, ROAS się zgadza, koszyk się kręci… ale sprzedaż nie rośnie tak, jak zakładałeś. A w praktyce?
Okazuje się, że każda platforma raportuje efekty po swojemu – a Ty zaczynasz gubić się w tym, co naprawdę działa.
Punktem wyjścia było proste, ale kluczowe pytanie:
„Na jakich danych opierasz swoje decyzje?”
Jeśli odpowiedź brzmi: „Na danych z paneli reklamowych” – to prawdopodobnie podejmujesz decyzje na podstawie niepełnych lub optymistycznych informacji. W skrócie: przepalasz budżet, myśląc, że wszystko działa.
Dlatego uporządkowaliśmy najważniejsze elementy, które trzeba mieć uporządkowane, zanim zacznie się skalować biznes z głową.
📊 Panele reklamowe pokazują tylko część historii
Każda platforma reklamowa mierzy konwersje „po swojemu” – różni je m.in.:
model atrybucji (np. last click w Google vs. view-through w Meta),
okno konwersji (1, 7, 28 dni – w zależności od platformy),
widoczność danych (czyli to, czy użytkownik wyraził zgodę na cookies i czy da się go powiązać z transakcją).
To sprawia, że Google może przypisać sobie konwersję, która równie dobrze mogła być wywołana przez reklamę na Facebooku. A Meta – jeśli tylko użytkownik zobaczył reklamę – chętnie doliczy ją jako „swoją”. Tymczasem GA4 – ograniczony przez brak zgód – nie pokaże Ci wielu zdarzeń w ogóle.
Efekt? Ta jedna konwersja (np. sprzedaż) pojawia się w różnych raportach z paneli reklamowych oraz w GA4 → w takim przypadku mamy do czynienia z duplikacją danych. Na koniec dnia nie wiesz, które dane możesz wierzyć i na bazie, którego raportu podejmować decyzje biznesowe (np. gdzie zwiększyć budżet, a gdzie go zmniejszyć).
GA4 nie widzi wszystkiego, Meta przesadza, a system transakcyjny mówi najwięcej
Jeśli korzystasz tylko z jednego źródła danych, widzisz tylko część obrazu:
GA4 zaniża wyniki, szczególnie wśród użytkowników iOS i Safari (brak zgód na cookies, krótkie sesje, ograniczony cross-device).
Meta zawyża dane, licząc konwersje nawet po samym obejrzeniu reklamy (tzw. view-through attribution).
System transakcyjny pokazuje rzeczywiste zamówienia, ale sam w sobie nie rozwiązuje zagadki: skąd przyszli ci klienci i który kanał ich przekonał?
Dlatego prawdziwą wartość przynosi dopiero połączenie tych źródeł i zrozumienie, skąd się biorą różnice.
Nowoczesna analityka to nie „nice to have”. To warunek skalowania.
Jeśli Twój budżet reklamowy przekracza 30 000 zł miesięcznie, musisz mieć wdrożone następujące rozwiązania:
Consent Mode v2, który ratuje część danych nawet przy braku zgody,
Meta Conversion API, które przesyła dane z backendu (np. e-mail, IP) niezależnie od cookiesów,
Enhanced Conversions (Google Ads), dzięki którym kampanie mogą dopasować transakcje do konkretnych użytkowników,
Integrację z system transakcyjnym, aby widzieć, kto realnie kupuje i czy kampanie napędzają wartość.
Bez tego – Twój ROAS może być tylko ładną iluzją, ponieważ jak już wiesz bazuje na zduplikowanych konwersjach reklamowych.
Checklista dla każdego, kto poważnie myśli o wzroście
Zanim zaczniesz testować nowe kanały, skalować kampanie czy podejmować decyzje budżetowe – sprawdź, czy masz uporządkowane podstawy:
Czy tagi w GTM są poprawnie skonfigurowane i uwzględniają zgody użytkownika?
Czy GA4 zbiera dane ecommerce i działa cross-domain (jeśli trzeba)?
Czy dane z systemu transakcyjnego e-commerce są importowane i łączone z danymi o efektach działań mediowych, i pozwalają analizować rzeczywiste wyniki?
Czy masz dashboard (np. w Looker Studio), który pokazuje różnice między źródłami?
I ostatnia rzecz – ROAS to nie wszystko
To, że kampania ma ROAS 4.0 w panelu Meta, nie oznacza, że realnie dowozi sprzedaż.
Może ją przypisać po wyświetleniu reklamy, nawet jeśli użytkownik kupił dopiero tydzień później, po kliknięciu w Google’a. Z kolei GA4 może tej konwersji w ogóle nie przypisać, jeśli użytkownik nie zgodził się na cookies.
Dlatego tak mocno podkreślałam w tamtym materiale:
weryfikuj ROAS w różnych panelach reklamowych oraz w GA4,
porównuj te dane z systemem transakcyjnym, aby wychwycić, gdzie pojawiają się różnice,
buduj model atrybucji oparty o własne dane (1st-party data).
To wszystko było po to, żebyś miał_ realną kontrolę. Nie tylko nad tym, co widać w raportach – ale przede wszystkim nad tym, co rzeczywiście napędza wzrost.
I właśnie od tego momentu zaczynamy dzisiejszy temat.
Bo nawet mając dobrze ustawioną analitykę… możesz wciąż podejmować błędne decyzje. Zwłaszcza jeśli patrzysz tylko na ROAS – i nie zauważasz, że właśnie zaczynasz gonić własny ogon, ponieważ Twoje płatne działania reklamowe docierają także do Twoich klientów, których masz już w bazie.
📈 Mam dane. Mam kontrolę. I co dalej?
Skoro już wiesz, jak zbierać dane, które mają sens – pora zadać kolejne pytanie: Co z nimi zrobisz?
W poprzednim materiale pokazałam Ci, jak ogarnąć fundamenty analityczne: od Consent Mode i CAPI po porównanie wyników z GA4, systemu transakcyjnego i paneli reklamowych. To był krok niezbędny, żeby odzyskać kontrolę nad decyzjami, które podejmujesz.
Ale... sama analityka, nawet najlepiej ustawiona, nie wystarczy.
Bo dane to dopiero punkt wyjścia. A wzrost – ten prawdziwy, strategiczny – zaczyna się od zrozumienia, w jakim miejscu rozwoju jest Twój e-commerce i co go tak naprawdę napędza.
Wiem to z doświadczenia – kiedy pracuję z firmami, które przekraczają próg 30, 50 czy 100 tysięcy złotych miesięcznie w budżecie reklamowym, często widzę ten sam schemat:
reklamy zaczynają trafiać do osób, które już znają markę,
ROAS wygląda świetnie, ale sprzedaż… przestaje rosnąć,
testujemy nowe grupy, zmieniamy bidding, poprawiamy kreacje, ale realny efekt nie przychodzi.
To moment, w którym pojawia się iluzja wzrostu. Wszystko wygląda dobrze na wykresach, a jednak coś się nie zgadza.
Najczęstszy błąd, który wtedy obserwuję, to zbyt mocne skupienie na optymalizacji taktycznej – zamiast zatrzymać się i zadać sobie ważniejsze pytanie:
„Czy te kampanie naprawdę pozyskują nowych klientów?”
„Czy to jeszcze akwizycja, czy już tylko retencja?”
„Czy ROAS faktycznie oznacza efektywność, czy tylko miły dla oka wynik?”
Dlatego teraz zapraszamy Cię na kolejny poziom. Zrobimy krok w tył, żeby lepiej zobaczyć, dokąd zmierza Twój biznes. Pokażę Ci, co się dzieje, gdy e-commerce wchodzi w fazę skalowania i dlaczego to właśnie wtedy pojawiają się największe, choć niewidoczne na pierwszy rzut oka, blokady wzrostu.
Jeśli czujesz, że jesteś w tym punkcie albo niedługo tam będziesz, ta część będzie dla Ciebie naprawdę cenna. Czas przyjrzeć się temu, kiedy wzrost zaczyna zwalniać i co możesz z tym zrobić – zanim będzie za późno.
Skoro mamy już fundamenty i wiemy, co oznacza kontrola nad danymi – pora spojrzeć szerzej. Bo żeby podejmować dobre decyzje, musisz wiedzieć nie tylko co działa, ale dlaczego działa. I przede wszystkim – na jakim jesteś etapie rozwoju jako e-commerce.
🧭 Gdzie jesteś na ścieżce wzrostu?
Zanim pokażemy Ci, co dokładnie dzieje się z kampaniami, gdy zaczynają „kręcić się w kółko” musimy spojrzeć szerzej. Na cały obraz wzrostu. Sublime przygotowało bardzo czytelny wykres z fazami wzrostu, przez które przechodzi e-commerce – zarówno od strony przychodów, jak i inwestycji w marketing.

📊 Fazy wzrostu w e-commerce
Product-Market Fit
To moment walidacji – testujesz produkt, pierwsze kanały, pierwsze kampanie. Każda sprzedaż cieszy, każda konwersja to sygnał, że coś zaczyna działać. Mierzenie efektywności sprowadza się najczęściej do ROAS-u w panelach i na tym etapie to jeszcze OK.Early Growth
Zaczynasz działać w więcej niż jednym kanale – pojawia się Google + Meta, może już TikTok czy influencerzy. Wydajesz coraz więcej, ale… nadal brakuje spójnego podejścia do danych. Nadal patrzysz na ROAS z paneli, który nie mówi Ci prawdy. To moment, w którym trzeba połączyć dane mediowe ze sprzedażowymi i zacząć patrzeć na efektywność inaczej, bo bez tego możesz skalować coś, co wcale nie działa.Scaling Plateau
Tutaj rośnie nie tylko budżet, ale i złożoność działań. Kampanie brandowe, działania retencyjne, e-mail marketing, influencerzy – wszystko się zazębia. ROAS przestaje być wystarczający, bo efekty widać dopiero w czasie. Tu właśnie wchodzi na poważnie CLV (Customer Lifetime Value, czyli wartość klienta w czasie) / CAC (customer acquisition cost, czyli koszt pozyskania klienta), kohorty i analiza długoterminowa. Zaczynasz potrzebować nie tylko danych, ale interpretacji, która pomoże Ci ocenić, co realnie napędza wzrost, a co tylko wygląda dobrze w panelu.Mature Growth / Expansion
Na tym etapie masz już pełen miks kanałów – online i offline, performance i brand, działania akwizycji i retencji. Skalujesz nowe rynki, rozbudowujesz ofertę, automatyzujesz komunikację i podejmujesz decyzje, które mają wpływ w horyzoncie miesięcy, a nie dni. Analityka staje się strategiczna – potrzebujesz nie tylko narzędzi typu GA4 czy Looker, ale też (agile) marketing mix modeling, integracji BI i zespołu, który potrafi połączyć dane z różnych źródeł. To tutaj wzrost staje się procesem – nie wynikiem jednej kampanii.
I właśnie między fazą early growth a scalingiem najczęściej pojawia się pierwsza poważna blokada. Coś, co może wyglądać jak sukces, ale w rzeczywistości jest sygnałem, że kampanie zaczynają kręcić się w kółko.
Na tym dziś zakończymy – ale to dopiero połowa historii.
W tej części pokazaliśmy Ci, dlaczego same dane nie wystarczą, jeśli nie potrafisz ich czytać w kontekście wzrostu. Opisaliśmy też 4 fazy rozwoju e-commerce i to, jak zmienia się sposób mierzenia efektywności na każdym etapie. Bo właśnie zrozumienie gdzie jesteś – jest kluczowe, żeby wiedzieć co robić dalej.
W drugiej części – która ukaże się już 20 października – wejdziemy głębiej.
Pokażemy Ci 3 najczęstsze blokady, które spowalniają wzrost w skalującym się e-commerce. To momenty, w których ROAS wygląda dobrze, ale biznes nie rośnie. Kampanie się kręcą, ale nie pozyskują nowych klientów. Wydajesz więcej, a masz wrażenie, że kręcisz się w miejscu.
Najważniejsze? Każdą z tych blokad można rozbroić – pod warunkiem, że wiesz, gdzie szukać przyczyny.
Do zobaczenia już wkrótce 👋
Koniecznie daj znać, jak oceniasz powyższą treść 😀 |
Dziękujemy za Twoją uwagę 🤗
Patrycja Kościołowska
Strateg. Mentorka. Autorka enjoyGrowth!
& Sublime
Reply